Jeśli dla Was 16 megapikseli oferowanych przez najlepszą cyfrową lustrzankę na rynku to zdecydowanie za mało, a nie stać Was na założenie własnej korporacji, aby wyprodukować gigantyczne sensory takie jak potwór firmy Belter Ligot o 144 megapikselach czy ?aparacik? firmy Fermilab o jedynych 500 megapikselach to mamy świetną nowinę.
Otóż grupa naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco znaleźli zastępstwo dla ogromnych przetworników CCD z trzycyfrowej półki. Zmodyfikowali oni bakterię E.Coli, aby zachowywała się tak jak fotodetektor, który potrafi zrobić zdjęcie o rozdzielczości 100 megapikseli na cal kwadratowy.
Jednak zanim wybuchniecie wielką i nieopanowaną radością i zaczniecie sami hodować bakterie Coli musimy poinformować Was o ciemnych stronach. Otóż fotograficzne bakterie mogą wykonać jedynie zdjęcie czarno-białe, którego zrobienie zajmuje zaledwie 4 godziny czasu. Dodatkowo żyjąca kamera działa jedynie w czerwonym świetle. Ale czego się nie robi dla nauki.