Pamiętacie jeszcze hit komputerów klasy ATARI, Commodore czy wczesnej Amigi ? dwie paletki odbijające monotonnie piłeczkę, zbudowaną z jednego piksela. Uśmiech na waszych twarzach zdradza, że niejedna noc minęła na zaciekłej walce z przyjaciółmi o prymat w wielkiego Ponga.
Ale do rzeczy, otóż jedna z holenderskich kompanii, a dokładnie Buro Vormkrijgers, zaprojektowała zegar ścienny, który nawiązuje do kultowej gry. Czas odmierzany jest przy pomocy tablicy wyników, która zmienia się, kiedy jedna ze stron straci punkt.
Oczywiście następuję to akurat w momencie zmiany minutnika czy godzin. Może to nie najgenialniejsze wykorzystanie starego pomysłu, ale musicie przyznać interesujące. Tylko przyglądanie się takiemu pojedynkowi może skończyć się głębokimi urazami psychicznymi i przeświadczeniem, ze świat jest bardzo niesprawiedliwy. W końcu jedna strona zdobywa 60 punktów, podczas gdy druga zaledwie 1.