Pewna kalifornijska firma przeprowadza testy bezzałogowych samolotów, które potrafią latać na wysokości dwunastu mil przez cały tydzień, niosąc na pokładzie antenę do przekazywania sygnałów GSM i bezprzewodowego Internetu.
Projekt ten przypomina swoimi cechami bezzałogowe samoloty szpiegowskie używane w Iraku, które potrafią dostarczyć sygnał transmisji wideo bezpośrednio do laptopów żołnierzy na pierwszej linii.
Komercyjne wykorzystanie bezzałogowych maszyn jako anten może okazać się milowym krokiem w kwestii dostarczania sygnału do ?nieokablowanych? terenów
. Jednak wciąż koszta takich usług są zbyt wysokie, łatwiej i taniej jest dzierżawić pasmo satelit umieszczonych na orbitach, jednak kto wie. Wraz z rozwojem techniki może okazać się, że latające anteny na stałe wpiszą się w błękit nieba.